Zapach niespecjalny, opakowanie średnie, alkoholu w sam raz. Na etykiecie adnotacja, że do trunku wykorzystano pięć odmian chmielu. Ale jeśli ktoś się spodziewa jakiegoś nachmielowania w rodzaju tych uciekających przez nos, to się troszkę zawiedzie. Klasyczny pilzner w stylu czeskim. Dodatkowo dość wyraźne akcenty słodowe, nawet zbożowo-chlebowe. Chmiel oczywiście jest dominujący, ale w zasadzie wszystko skłania się ku równowadze. Pod koniec goryczka dopiero staje się nieco bardziej głęboka, jednak słód występuje ciągle na przodzie podniebienia, podczas gdy w jego tyle króluje chmiel. Pochwalić należy za „treściwość” i odwagę uwarzenia piwa o tak niskiej (jak na polskie warunki) zawartości alkoholu. Podczas pierwszej degustacji było C+ (trochę niesprawiedliwie zaniżone), dlatego teraz jest B, minimalnie zawyżone. Ale jeszcze kilka warek i może ta solidność B pozostanie na stałe.
4.9 vol / B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz