Porter z Corneliusa. Od razu wyraźny słód, wydaje się że przytłumi do końca cały trunek, a jednak po dwóch łykach nieco ustępuje i ta nadmierna w polskich piwach słodycz, schodzi na dalszy plan i odkrywa przed nami całkiem smaczne i zharmonizowane piwo. Alkoholu niemal nie czuć, w smaku akcenty czekoladowe, kawowe, palonego i karmelizowanego słodu – jednym słowem klasyczny porter. Oczywiście dla amatorów bardziej wytrawnych smaków będzie to ciągle za słodkie, ale portera pije się tylko jednego więc o popadnięciu w cukrzycę nie ma co się obawiać. Rasowy trunek – bardzo mocne B z małym pluskiem.
8.1 vol / B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz