piątek, 26 października 2012

Polička Eliška

Eliska to typowe czeskie tmave pivo czyli - jak to w przypadku ciemnych piw - na dwoje babka wróżyła. Zawartość ekstraktu 13 procent, w składzie znajdziemy cukier, czyli przedstawiciel swojej rodziny w pełnej krasie.

Należy zaznaczyć że dzisiejszy bohater pochodzi z browaru, które w swoim katalogu oferuje niemal same znakomite piwa. Już taka rekomendacja powinna uspokoić początkowe obawy, choć jak wiadomo, każdemu zdarzają się słabe dni. Ale dość wspomnieć znakomite Hradebni , czy prawie dorównujące mu Zavis  i przywołać wspaniałą słodowość tych przedstawicieli browaru z pardubickiego kraju by łaskawym okiem spojrzeć na Eliskę. Czy tmave będzie równie udane?

Kolor płynu, głęboko ciemny z wyraźnymi rubinowymi refleksami powstałymi w połączeniu z kontrastującym światłem. Zapach lekko karmelowy z tłem odrobinę rozpuszczalnikowym, ale nie nadającym całości tonu. Piana bardzo ładna, w kolorze ecru, utrzymuje się wyjątkowo długo.

Data przydatności do spożycia nie minęła i jeszcze daleko jej do tego, ale smak trunku wyraźnie nie pozostawia złudzeń - piwo częściowo skwaśniało i jego ocena nie może być obiektywna. Zważywszy na brak pasteryzacji, zaistniały stan rzeczy należałoby obarczyć nieprawidłowym przechowywaniem. No cóż, takie rzeczy przytrafiają się każdemu, nie warto rozdzierać szat, choć Eliska była łakomym kąskiem, zwłaszcza po całkiem przychylnych recenzjach w sieci. Jakiś kredyt zaufania jej się jednak należy i z tego co jest spróbuję stworzyć choćby zarys tego co było.

Ciekawsza wersja etykiety

Nawet w tym stanie można tutaj wyczuć aromatyczny karmel, owocowe tło z lekką kawową nutą i wyraźną dawkę klasycznej czeskiej goryczki. Finisz długi i chmielowy stanowi duży atut tego piwa. Trudno pokusić się o określenie ogólnego charakteru, choć wypada wnioskować z gładkości i aksamitności, że jest to piwo orzeźwiające (szkoda, że wyczucie tej cechy zaburzył kwaśny posmak). Natomiast z całą stanowczością zaznaczam, że słodkość stanowi tu jedynie element bukietu, ustępującą wytrawności. Eliska jest więc piwem stosunkowo lekkim jak na swoje parametry wyjściowe i śmiało można ją zaliczyć do piw udanych. W jakim stopniu? Trudno mi zawyrokować, ale z pewnością będę wypatrywał tego specjału na sklepowych półkach by uzupełnić recenzję o garść faktów, a nie domniemań.
5.8 vol
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...