środa, 5 września 2012

Chmielowe

Szukasz typowego polskiego, nieudanego pilznera w typie koncernowym? Znalazłeś. Chmielowe z Browaru Staropolskiego ze Zduńskiej Woli zamiast naśladować najlepsze wzorce, skupiło się na odtworzeniu smaku i wad przeciętnych koncernowych lagerów przygotowywanych dla najmniej wymagających klientów, dla których liczy się nie smak, lecz zawartość alkoholu i cena. I trzeba uczciwie przyznać, technologom Staropolskiego udało się to wybitnie. Powielili oni wszystkie złe cechy nie wzbogacając je o nic wartego zapamiętania. Nawet opakowanie przystaje do zawartości, do tego przybierające kształt małej NRW, ale w kuriozalnym zielonym kolorze. Smak pozbawiony chmielu (sic! spójrzcie na nazwę), natomiast słód został zdominowany przez "łaźniowe" czyli mydlane aromaty. Pije się to z męką, a butelka nie może się opróżnić - idealna sprawa dla oszczędnych. Tylko dlaczego jest to wymuszone nieprzystającą do normalnego podniebienia jakością, a nie np. ceną, pozostanie tajemnicą zduńskich piwowarów. Szerokim łukiem omijać.

PS Do tego wspaniały dopisek, dumnie zawiadamia z etykiety: piwo staropolskie. Panowie! Gdyby piwo w dawnych czasach smakowało w ten sposób, do współczesności nie miałoby szansy dotrwać i nikt nie pamiętałby o recepturze, która zniknęła by w pomroce dziejów.
5.0 vol / C
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...