Pivovar Matuška to jeden z najbardziej
"gorących" i komentowanych minibrowarów u naszych południowych sąsiadów.
Sam byłem świadkiem jak praski piwosz zachwalał produkty browaru swemu amerykańskiemu
znajomemu krzycząc na całą gospodę, że Matuška jest "the best". Ile w
tym prawdy, a ile dobrze prowadzonej promocji, każdy powinien ocenić sam. Niemniej
jednak piwa ze wsi Broumy rozlewane są do charakterystycznych butelek o pojemności
0.7 litra (równolegle także w mniejszych), a zdobią je etykiety znacznie odróżniające się od konkurencji. I chociaż
w moim odczuciu i odbiorze bardziej przypominają opakowanie wiejskiego mleka, nie
można im zarzucić braku rozpoznawalności. Sam przybytek powstał bardzo niedawno, bo
w roku 2009, a został ufundowany w sercu Czech, na terenie chronionego parku krajobrazowego
Křivoklátsko. Każdego kto chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o tym terenie (a
z pewnością warto, gdyż jest to miejsce uznawane za perłę czeskiego krajobrazu)
i przy okazji zapoznać się z jedną z najpiękniejszych czeskich powieści, odsyłam
do "Śmierci pięknych saren" autorstwa Oty Pavela.