wtorek, 18 października 2011

Hostan Hradni

Powstaje retoryczne pytanie: czy czeskie piwo może być do dupy? Oczywiście, że tak. Nie ma takiej rzeczy na świecie, której ludzie nie wymyślą wydobywając ją na powierzchnię przeciętności, i której inni ludzie nie umieliby zepsuć. Hostan należy teraz do Heinekena i takie żonglowanie nazwą odbywa się u naszych południowych sąsiadów (nie tylko tą nazwą) od jakiegoś czasu. Niemniej jednak piwo Hostan złe nie jest, ale kudy mu tam do tego tradycyjnego. Zapach ma ten trunek przyjemnie chmielowy, z wyczuwalnym słodem. Kolor szlachetnego złota, wysycenie raczej skromne. Piana nietrwała. Smak lekki, wodnisty w typie "dzięcioła", ale bez nieprzyjemnych i odbierających radość degustacji posmaków. Trochę goryczki, trochę słodu, trochę smacznej wody. No właśnie... trochę.

Wszystkiego tu trochę i reasumując takie to trochę piwo - nie całkiem rasowe, bez charakteru, jakby rozmiękczone, wyśrodkowane. Jeśli ktoś nie przepada za charakterem, lubując się w solidnej przeciętności, a do tego smak piwa nie jest jego najulubieńszym, powinien być zadowolony. Na pocieszenie dodam, że na imprezkę i upał można wychylić kilka sztuk.
4.7 vol / B-
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...