czwartek, 21 kwietnia 2011

Singha Premium

Tajlandzki lager, który przypomina w smaku nieco produkty naszego Corneliusa, z poprawką że to jednak dalekowschodni koncerniak. W zapachu wyraźnie słodowe, nawet jakby elementy miodowe. Piana niezbyt obfita, utrzymuje się długo w postaci niewysokiej pierzynki. Smak wybitnie słodowy, smaczny, a nawet - podobnie jak w przypadku zapachu -  lekko miodowy. Chmiel ledwo wyczuwalny, raczej pojawia się w finiszu. Ciekawe monochromatyczne opakowanie, biało-złote i z obowiązkowym smokiem, który jednak różni się od naszych skrzydlatych stworów czasami eksponowanych na etykietach. Rekapitulując: piwo zaskakująco smaczne i przyjemne w ogólnym odbiorze. Całość, pomimo przewagi słodowej, udanie zestawiona. Nie jest wodniste, ani specjalnie ciężkie. Na każdą okazję, ale raczej do picia w nie hurtowych ilościach. Prawie B.
5.0 vol / B-

Störtebeker Schwarzbier

Przyjemny zapach palonego słodu i ledwie wyczuwalny chmiel. Barwa ciemno-rubinowa, piana minimalna, lubiąca szkło. Tradycyjne warzenie i opakowanie także tradycyjne - seria piracka, z fregatą na froncie. Smak przede wszystkim delikatnego palonego słodu oraz karmelu, goryczka średnia, chmiel niemal niewyczuwalny. Momentami akcenty kawowe i orzechowe. Całość frywolna i lekka, nieco rozwodniona. Konia z rzędem temu kto wyczuje alkohol w tym ciemniaku. Pod koniec akcenty kawowe bardziej wyczuwalne. Duży plus za brak słodyczy - to trunek niemal wytrawny, ale raczej trzymający się środka niż wybitnie wytrawny. Bardzo ciekawa propozycja na różne okazje.Solidne B.
5.0 vol / B
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...