piątek, 13 stycznia 2012

Platinum

Pierwsza Prywatna Browaria - taki slogan można wyczytać na etykiecie lwowskiego browaru. Przed nami klasyczny pils w kolorze letniego słońca. Kupując go ostrzeżono mnie przed wysokim wysyceniem, jednak po przelaniu do kufla nie zauważyłem nawet cienia piany, a wysycenie było mniej niż dostateczne. Pierwszy raz spotkałem się z podobnym zjawiskiem. Zapach trunku wyraźnie słodowy, bez cienia chmielu, z nutami "basenowymi". Oczywiście to dość dziwne porównanie jeśli chodzi o piwo, przywodzące na myśl chlorowe ślady, jednak w tym przypadku chodzi mi bardziej o rześkość aromatu. Smak zaledwie poprawny, "dzięciołowaty", minimalna goryczka, dość płytkie słody. Nieznacznie mydlany posmak wsparty lekkim kwaskiem. Całość mało ciekawa, choć w typie koncerniaka, to raczej tego nieco lepszego od chemicznych braci. Finiszu niemal nie ma, a jeśli ktoś go zauważa to przemija niczym życie w luksusach - nazbyt szybko. Kilka słów o opakowaniu - dedykowana butelka o całkiem ciekawym kształcie, nowoczesna etykieta niezbyt oryginalna i nieco za kusa jak na gabaryty szkła. Przyjemny dedykowany kapsel wykorzystujący "jedynkę" loga. Tyle.
5.6 vol / C+
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...