poniedziałek, 9 stycznia 2012

Klosterbräu Braunbier

Ostatnio zaczynam większą wagę przywiązywać do barwy piwa, jakby ona decydowała o wszystkim. Uwrażliwienie na kolory jest przywilejem malarzy. Ja w swojej skromnej osobie namalowałem w życiu jedynie kilka brzydkich słów w szkolnym zeszycie, co nie zmienia faktu, że barwa trunku, który mam zaraz połknąć ma dla mnie kolosalne wrażenie. Klosterbräu Braunbier jest jak sama nazwa wskazuje piwem brązowym, ale faktycznie ma kolor ciemnej miedzi iskrzący się złotymi refleksami. Bardzo przyjemnie. Piana niewielka, dość szybko opadła, ale bąbelki pływają jak należy. Zapaszek ma to raczej słodowy, ale niezbyt intensywnie. Smak ciekawy i głęboki. Początkowo wyraźny i aromatyczny słód wsparty delikatnie karmelowymi nutami. Do tego wyraźny chmiel na drugim biegunie. W finiszu nawet lekkie smaki kwaskowe i oczywiście przenikająca się goryczka ze słodem. Gdybym miał przyrównać ten styl do jakiegoś bardziej przystępnego zdecydowałbym się na Ale ( w wersji niemieckiej alt), choć pozbawionego owocowo-korzennych aromatów i bardziej nagazowanego. Całość świetnie zestawiona i bardzo naturalna.
5.7 vol / B+

Keiler Land-Pils

Dzisiaj będzie krótko. Z racji dzika, który swoimi szablami straszy mnie z loga browaru (nic tu nie pomoże serdeczny uśmiech i unoszona w geście "na zdrowie" szklanica z piwem, ja i tak się boję). Pils ma kolor jasno złoty, z idealnie białą pianą, która metodycznie oblepia kufelek. Zapach słodowy ze śladami chmielowymi, delikatny, raczej jest go mniej niż więcej. Smak mocno orzeźwiający za sprawą głębokiej i całkiem intensywnej goryczki, którą wyczuwa się na pierwszym planie. Całość dopełnia leciutki i zwiewny słód. Finisz to w zasadzie ciągle chmiel, bo słodu tutaj trudno uraczyć. Należy dla porządku dodać, że momentami przebijają się kwaskowe nuty. Pils ten należy do piw orzeźwiających, które można spożywać w większych ilościach nie tylko latem - i w czasie posiłków spełni on swoją rolę nienagannie. Szaleństwa nie ma, jest wybitna germańska solidność. Coś między B a B+. Na odrębne potraktowanie zasługuje szata graficzna, która swoja leśno-łowiecką proweniencją lekko zadziwia. Pomimo swej raczej (chciałoby się wydawać...) zamierzonej siermiężności, urzeka na swój sposób i koniec końców całkiem przypadła mi do gustu więc w rezultacie bez szemrania ją akceptuję.
4.9 vol / B
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...