piątek, 14 września 2012

Rebel Original Premium

Byłem przekonany, że to "rebelianckie" piwo już kiedyś degustowałem. Nawet jeśli taki fakt miał miejsce, nie był odnotowany w tym blogu. Czeski (o czym donosi dumnie specjalny znaczek na etykiecie) Rebel to trunek nie tylko dla wiecznie zbuntowanych, to wielokrotnie nagradzana. solidna marka w świecie pilznera. Czy zasługuje na taką estymę? Zobaczymy.

Nalewając go do kufla, wzrok przykuwa nienaganna piana i dość duże wysycenie, a te przejawy widoczne są na tle wspaniale sklarowanego i idealnie złocistego płynu. Zapach chmielowy, słodowy z chlebowym echem i delikatnym kwaskiem. Pierwszy łyk wyraźnie oznajmia, że nie mamy tutaj do czynienia z rozwodnionym trunkiem, lecz z pełnym aromatu i treści delikwentem. Lekko dominuje głęboka goryczka, której wtóruje nienaganny słód. Kwasek niemal szczypie w czubek języka, a pestkowa gorycz długo wybrzmiewa w finiszu. I właśnie do tej pestkowości mam małe zastrzeżenia. Są chwile kiedy zastanawiasz się czy nie rozgryzłeś właśnie grapefruitowej pestki i czy intensywność tego aromatu nie przytłacza powodując nieznaczną przyciężkawość trunku. Po chwili jednak wrażenie t mija, niemniej jednak owe balansowanie na granicy długo pozostaje w pamięci i musi siłą rzeczy wpływać na ogólną ocenę.



W pierwszych łykach zdecydowanie optowałem za wysoką oceną, jednak wraz ze znikaniem piwa z kufla mój entuzjazm malał. Nie na tyle by stwierdzić, że nie warto sobie Rebelem głowy zawracać - wręcz przeciwnie, wiem że muszę doń wrócić by absolutnie skrystalizować i ustalić ocenę - ale w takim stopniu by pierwszy zapał ostudzić i ocenę zweryfikować.
4.8 vol / B

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...