Będzie krótko:
- kolor jasnozłoty jak wysuszona słoma
- piana niewielka, gęsta, utrzymuje się dość długo
- wysycenie całkiem spore. Armia bąbelków rządzi w kuflu
- zapach nieco dyskretny, jakby kwaskowo-słodowo-chmielowy, ale głowy nie dam :)
- płyn niemal klarowny, ale lekkie zmętnienie w normie gatunku
- gatunek tradycyjny, niemiecki, choć atrybut keller odnosi się zapewne do niesklarowania i leżakowania, a pils do smaku. Jak nie lubić tego piwa?
- smak znakomity. Zrównoważony i lekki. Słód jakby morelowy w opozycji do głębokiej choć delikatnej goryczki. Finisz długi i wyraźny, a w nim intensywny chmiel i owocowe ślady.
- piwo na każdą okazję - od długich letnich wieczorów, poprzez upalne dni wypełnione pracą, aż po degustację w zaciszu pokoju.
- opakowanie jak to u Wiherera - nijakie i nie wiadomo o czym.
- czy warto kupić? Zdecydowanie. Czy warto wracać? Ja już trzeci raz.
4.9 vol / B+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz