Korzystając z tych konotacji, władze nymburskiego zakładu postanowiły z jednej strony uczcić, a z drugiej zapewne po trochu wykorzystać dla celów marketingowych ten historyczny fakt i nazwały serię swoich piw "Postrzyżyńskie", eksponując dodatkowo wizerunek Hrabala na etykiecie. Przede mną jeden z przedstawicieli - Pepinova desitka (kto zna powieść lub przynajmniej adaptację filmową, wie że wujek Pepin to jedna z najbarwniejszych postaci hrabalowego świata). Dotychczasowe przygody z Nymburkiem to doświadczenie raczej średnio przyjemne, gdyż browar specjalizuje się w produkcji tanich piw o niskiej jakości, choć stosunek tychże do siebie jest całkiem, całkiem. Desitka trochę wpisuje się w ten trend, ale nieśmiało próbuje go przezwyciężyć. Kolor szlachetny, zamknięty z góry poprawną pianą, utrzymującą się bardzo długo w postaci białej kołderki. Wysycenie średnie, zapach kwaskowo-chmielowy. Pierwszy łyk obarczony wspomnieniami po innych produktach z Nymburka, nieco zaskakuje. Jest całkiem nieźle. Jednak w miarę ubywania płynu z kufla entuzjazm opada. Mamy tutaj mocną choć wyraźnie płytką goryczkę, pobrzmiewającą w finiszu prze krótką chwilę. Całość próbuje równoważyć trochę nijaki słód. Do tego pojawia się niezbyt wyszukana kwaśnawość (ale jeszcze nie kwaśność), która studzi degustatorski temperament.
Mural z wizerunkiem Hrabala powstały w miejscu gdzie stał dom pisarza. Dzielnica Libeń raczej nie kojarzy się z pocztówkową Pragą, eksponując swój nieco szemrany urok |
Ostatnio delektowałem się jedną z najlepszych (w moim odczuciu) desitek - Hradebni - i grzechem byłoby Pepinovej dać notę powyżej B. Jest to piwo jakich wiele u naszych południowych sąsiadów, choć to produkt wyróżniający się na tle nymburskiego asortymentu. Ot taki napitek co to wypić z pięć i pomalować pokój. Czy Hrabal to do kufla wlewał? Szczerze wątpię, ale pomysł literackich odwołań i skojarzeń jest całkiem fajny.
4.1 vol / B-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz