Przyjemny zapach chlebowo-karmelowy, choć nieco wątły. Płyn głęboko ciemno-rubinowy. Wysycenie niewielkie, piana opada natychmiast. Tak można krótko wprowadzić w degustacje dunkela Aktiena.
Smak tego trunku jest delikatny i nieźle zrównoważony. Mamy tutaj bardzo miękki karmelowy słód, jakby tylko zaznaczony, który wraca echem w finiszu. Mamy także chlebowe aromaty, delikatny kwasek i szczyptę śliwek. Wspomniany finisz wybitny - długi i intensywny, smaki szczodrze raczą nas swymi cechami, a niewyczuwalna w pierwszym planie goryczka pobrzmiewa dostojnie, nadając temu trunkowi szlachetny polor. Także tutaj pojawiają się słodkawe nuty, które z kolejnymi łykami majaczą gdzieś z tyłu podniebienia. Jaki wiec jest to trunek? Czy to tylko porządnie odpracowana lekcja, czy może coś więcej? Gdyby piana była solidniejsza, a wrażenia z finiszu akcentowane były już w pierwszym planie mielibyśmy trunek niemal wzorcowy i do tego na każdą okazję (choć preferowałbym spożycie sesyjne, codzienne podobnie jak w sugestii producenta). A tak jest coś pomiędzy B i B+. Trzeba także zaznaczyć jedną cechę dotychczas pomijaną - pijalność. W przypadku tego Aktiena jest ona nadzwyczaj wysoka.
Dla wszystkich przesyconych pilsami, dunkel z Bayeruth będzie idealną odskocznią. Lekki, orzeźwiający i atrakcyjny. Czy trzeba coś więcej? Ze względu na święta B+.
5.3 vol / B+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz