Przepiękny kolor uryny, duże wysycenie i piana początkowo całkiem niezła, niestety lubi po czasie opaść. W zapachu przede wszystkim chmiel z odrobiną słodu. Smak także chmielowy z lekkim posmakiem mydlanym. Słód minimalny, gdzieś daleko, daleko. Taki trochę dzięcioł, wodnisty raczej i płaski, czyli sikaczowaty. Alkohol śladowo wyczuwalny. Opakowanie z etykietą i krawatką - mocno budżetowe. Zatem mamy do czynienia z najniższym gatunkiem niemieckiego piwa, przeznaczonego do dużego spożycia podczas wieczornego grilla.
5.2 vol / C+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz