Wodniste (co zrozumiałe) ze słodkawym posmakiem. W finiszu ujawnia się chmiel, ale całość podszyta zatęchłym ziarnem. Jakby ze starej piwnicy. Albo trafiłem na nieudany egzemplarz, albo udało się za południową granicą opracować recepturę, która dorównuje polskim "specjałom".
3.3 vol / C
witam, a to na pewno czeskie piwo? Kto je uwarzył bo pierwszy raz coś takiego widzę. Pamiętasz gdzie kupiłeś?
OdpowiedzUsuńKupiłem je za południową granicą. Pamiętam, że była to marka produkowana przez większy browar, przeznaczona dla niewymagających konsumentów. Znalazłem informację, że jest to piwo słowackie (prawdopodobnie Steiger) opakowane dla węgierskiego odbiorcy. W każdym razie do piwa z prawdziwego zdarzenia to temu trunkowi daleko.
Usuń