Piana przyjemnie szeleści, wtórując tańczącym liściom za oknem. Trochę sobie zaszeleściła i szybciutko opadła, ale zważywszy na wysoką zawartość alkoholu nie powinno to raczej dziwić. Kolor ciemnobursztynowy, płyn sklarowany nienagannie, wysycenie poniżej średniego. Zapach ubogi, rachityczny, minimalne aromaty słodowe, na doczepkę odrobina karmelu i tyle. Smak ciekawie zbalansowany czyni z tego trunku całkiem przyswajalny napitek, a przecież alkohol wyraźnie jest wyczuwalny, co jednak w niczym nie przeszkadza w degustacji. Właściwie uzupełnia on bukiet i nieźle wtóruje pozostałym komponentom. Na początek przede wszystkim słód, ale nuty palone tudzież karmelowe stanowią istotne tło dla słodowego spektrum, później łagodna ale głęboka goryczka finiszująca całkiem długo. Trochę owocowych i winnych śladów dopełnia całość i pomimo wszechobecnego alkoholu, nasz bock zdaje się lekki niczym piórko - no może będzie to raczej pióro, ale jednak. Nieczęsto spotyka się nuty alkoholowe, bez których piwo traciło by swoje zalety. W tym przypadku tak jest i nie wiem właściwie czy to wynik specyficznego nastroju, w którym wysokie procenty stanowią świetne dopełnienie dnia, czy to bezsprzeczny walor saksońskiego trunku. Pod koniec uwydatnia się karmelowa słodycz i całkiem miłe palone, nawet wypada zaryzykować stwierdzenie:palące, przypominające klasyczne brandy, aromaty.
Wypić więcej niż butelkę byłoby zdecydowanie trudno, w przypadku niektórych ustrojów stanowiłoby to nawet działanie zahaczające o szaleństwo i mogące zakończyć się rubasznym pośpiewywaniem zapomnianych szlagierów, ale jeśli szukasz czegoś zdecydowanego by zaakcentować jakąkolwiek okazję, a mocniejsze trunki nie leżą w twojej naturze, bockbier z Freiberga będzie adekwatny i wprowadzi cię w odpowiedni nastrój. Oczywiście nie jest to piwo wybitne, raczej wypadałoby go zaliczyć do tych napitków, które albo przypadną do gustu po pierwszym łyku, albo pozostawią po sobie wiele wątpliwości. Innymi słowy: polecam ale nie gwarantuję, że degustacja ta nie będzie jednorazowa.
6.7 vol / B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz