Wędzone piwa (lub dymione) to nie jest zabawa dla każdego. Niektórzy mogą wpaść w lekki szok stwierdziwszy, że można skojarzyć smak wędzonki z piwem. Oczywiście dla wtajemniczonych to żadna fanaberia czy komercyjna pogoń za sensacją i nowością; nowością być nie może, gdyż receptura tego gatunku powstała już w średniowieczu. Najbardziej znany "wędzak" na świecie to Schlenkerla, ale także i inne browary warzą ten tradycyjny bawarski specjał. Weiherer Rauch ma zapach lekko wędzony, a można się w nim doszukać także aromatu innych słodów. Kolor miedziany, płyn klarowny, Nagazaowanie poważne :). Piana w tym trunku jest niewielka choć niezwykle trwała. Opakowanie jak to u Weiherera... Niespecjalnie artysta plastyk się postarał, choć należy przyznać, że w przypadku Raucha taka estetyka jest niemal na miejscu.Smak nieco zaskakuje (zwłaszcza gdy będziemy starali się go porównać do przywołanej już tutaj klasyki "wędzaka" Schlenkerli). Mamy zatem całkiem delikatny napitek, w którym wędzony słód jest zaledwie dodatkiem, który co prawda przez swój specyficzny aromat jest wszechobecny, ale nie przykrywa innych nut. Wyczuć bez trudu uda się słód, który równoważy mocna goryczka. Całość zestawiona z myślą nie tylko o degustacji, ale także częstszego i ilościowo większego spożycia. Dla wielbicieli Raucha będzie to świetnie zbalansowany trunek ocierający się o najwyższe noty, dla innych godna uwagi ciekawostka.
5.3 vol / A-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz